Manna z nieba – tak jednym zdaniem można określić rezultaty zmasowanej dronowej akcji polskiej policji. Od kilku miesięcy, to głównie w taki sposób mundurowi walczą z piratami drogowymi. Efekty są obiecujące. Czy polskie drogi w końcu będą bezpieczne?
Dość powiedzieć, że rzeszowska policja poinformowała w zeszłym tygodniu o powietrznej akcji nad miejskimi skrzyżowaniami. W ciągu zalewie dwóch godziny posypało się 15 mandatów za przejeżdżanie na czerwonym świetle. To jednak dopiero poczatek, wkrótce o podobnych raportach usłyszymy w całym kraju.
Dotychczas policyjny wydział „lotnictwa” używany był jako wsparcie czynności operacyjnych dotyczących walki ze zorganizowaną przestępczością. Teraz ma się to zmienić – drony znajdą się w między innymi w miejskich strefach powietrznych.
Ponadto, słyszy się o pomysłach dotyczących zabezpieczenia imprez masowych i prostestów przy pomocy dronów. Dzięki świetnemu „zoomowi” i zasięgowi, mundurowi będą mogli o wiele wydajniej kontrolować zdarzenia.
Praca z dronami jest jednak o wiele bardziej skomplikowana – wymaga więcej nakładów zasobów ludzkich. Poza operatorami dronów potrzebna jest współpraca z tradycyjnym patrolem.
(Fot. Pixabay)