34-letni pilot awionetki został zmuszony do podjęcia próby awaryjnego lądowana na autostradzie A1 w wyniku narastających problemów z silnikiem maszyny. Prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa pod kątem sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy…
Awionetka wylądowała w godzinach porannych na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Wierzchowisko w województwie śląskim. 34-latek za sterami maszyny kierował się wytycznymi i zdecydował się na awaryjne lądowanie. Jak ustaliła policja, mężczyzna był trzeźwy i posiada stosowne uprawnienia.
Nikomu nic się nie stało, jednak prawy pas w kierunku Łodzi został zablokowany na kilkadziesiąt minut. Mundurowi zabezpieczyli teren czekając na firmę zajmującą się serwisem tego typu pojazdów. Następnie droga została odblokowana.
Co ciekawe, policjanci przekazali sprawę prokuraturze rejonowej w Częstochowie, która wszczęła śledztwo pod kątem sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym poprzez wykonanie manewru lądowania na pasie autostrady A1.
(Fot. Policja)