W Polsce obecnie mamy sześć autostrad. Opłaty pobierane są na odcinkach trzech z nich. Ile płacimy za przejazd po autostradzie? Czy możemy spodziewać się wzrostu cen?
Obecnie na terenie Polski znajduje się sześć autostrad, jednak nie wszystkie ich odcinki zostały oddane do użytku. Wiele dróg jest w trakcie budowy lub generalnego remontu. Będziemy musieli zatem jeszcze trochę poczekać, zanim będziemy mogli na nie wjechać. Autostrady, na których pobierane są opłaty, to A1, A2 oraz A4. Punkty poboru znajdują się jedynie na wybranych odcinkach wymienionych autostrad. Póki co z pozostałych fragmentów możemy korzystać bez obaw o ewentualne koszty podróży. W najbliższej przyszłości ma się to jednak zmienić.
Płatne odcinki znajdują się na trasach trzech najdłuższych autostrad w Polsce – A1, A2 i A4. Na pozostałych drogach opłaty mają być wprowadzone w momencie oddania do użytku odcinków, które aktualnie znajdują się w trakcie budowy. Najwyższe opłaty na autostradach w Polsce sięgają kwot rzędu 40 groszy za każdy pokonany kilometr. Obecnie nic nie zapowiada spadku cen, a trzeba przyznać, że na tle innych państw europejskich są one bardzo wysokie.
Wysokie opłaty wynikają między innymi z tego, że niektóre odcinki polskich autostrad są zarządzane przez prywatne firmy. Utrzymanie dróg tej kategorii wiąże się z ogromnymi wydatkami, których część pokryć muszą także użytkownicy autostrad.
Na autostradzie A1 musimy zapłacić, jeśli chcemy przejechać trasę na odcinku z Rusocina do Nowej Wsi. W przypadku samochodu osobowego jest to kwota 30 złotych za podróż w jedną stronę. Pozostałe jej fragmenty możemy na razie przejechać bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Ta sytuacja najprawdopodobniej ulegnie jednak zmianie wraz z oddaniem do użytku publicznego całej drogi. Według prognoz opłaty mają wynosić od 10 do 20 groszy za kilometr.
Do płatnych odcinków autostrady A2 należy trasa prowadząca z Konina do Strykowa oraz droga z Konina do Świecka. To właśnie na tej autostradzie znajdziemy najdroższy odcinek w całej Polsce, który jednocześnie zajmuje miejsce w europejskiej czołówce pod względem wysokości opłat. Za podróż między Koninem a Tomyślem Nowym zapłacimy 40 groszy za każdy przejechany kilometr.
Na autostradzie A4 płatny odcinek znajdziemy między innymi na trasie z Krakowa do Katowic oraz z Gliwic do Wrocławia. Podróż między stolicami województw małopolskiego i śląskiego wiąże się z opłatą 10 złotych w jedną stronę. Pozostałą część A4 możemy obecnie przejechać bez ponoszenia niewygodnych kosztów. Zarówno w przypadku A4, jak i wcześniej wymienionych autostrad, możemy spodziewać się podwyższenia opłat w najbliższych latach. Nowe ceny będą wprowadzane stopniowo do roku 2024. Według wstępnych prognoz stawki mają wynosić od 10 do 20 groszy za kilometr.
Obecnie na autostradach w Polsce funkcjonują dwa sposoby pobierania opłat – otwarty oraz zamknięty. Pierwszy z nich opiera się na pobieraniu opłat na bramkach, które są ustawione w wybranych punktach na autostradzie. System zamknięty polega natomiast na pobieraniu biletu przez kierowcę przy wjeździe na autostradę oraz uiszczeniu faktycznej zapłaty w momencie zjeżdżania z niej.
Od lipca 2021 roku mają nastąpić znaczące zmiany w poborze opłat na autostradach w Polsce. Obecnie należności za korzystanie z płatnych odcinków pobierane są przy pomocy ustawionych bramek lub automatycznie przez system viaTOLL. Zapowiedziany system poboru opłat ma stanowić nowoczesne rozwiązanie, które ułatwi poruszanie się po autostradach. Opłaty mają być pobierane poprzez system opierający się na geolokalizacji, czyli technologii pozycjonowania satelitarnego. Płatność będzie odbywać się przy pomocy darmowej aplikacji. Każdy kierowca będzie mógł pobrać ją na swojego smartfona lub inne urządzenie, które ma możliwość udostępniania danych geolokalizacyjnych. Dobrą wiadomością jest, że nowy system ma dodatkowo ograniczyć koszty ponoszone przez administrację, co może przełożyć się na niższe opłaty dla kierowców.
