Samochód jakby osłabł? To nie dzieje się bez przyczyny. Wyjaśniamy, co prawdopodobnie mogło się stać i jak sobie z tym poradzić.
Próbujesz wyprzedzać, a Twoje auto nie chce się zebrać? Nagle zaczyna brakować mocy, pojazd się “krztusi”, a z rury wydechowej wydobywa się dym o nieprzyjemnym zabarwieniu? Możesz być pewien, że to silnik. Następny przystanek to warsztat – niestety jest już za późno na profilaktykę. Możesz mieć szczęście i padł tylko czujnik, niestety może to być także turbina. W tym drugim przypadku czeka Cię niemały wydatek.
Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy silnik traci swoją moc stopniowo, nawet przez kilka tygodni czy miesięcy. Kiedy jeździsz rzadko, a do tego nie zwracasz uwagi na pracę jednostki napędowej, usterkę będzie ciężko wcześniej wyłapać. Zabrudzenie przepływomierza albo sondy lambda błotem olejowym czy nagarem, zużycie wtryskiwaczy, pierścieni oraz tłoków – to powody, które wpływają na stopniową obniżkę mocy.
W samochodzie znajdują się jednak elementy, które po okresie słabszego działania nagle padają. Tak dzieje się z sondą lambda – stopniowo obniża moc silnika, aby w jednej chwili po prostu go zatrzymać. Jak zapobiegać usterkom lub wychwytywać je nieco wcześniej? Pamiętaj o oleju silnikowym – dolewaj, kiedy jest go zbyt mało i dbaj o regularną wymianę. Ponadto wsłuchuj się podczas jazdy w pracę silnika, a ewentualne wątpliwości przedstaw mechanikowi podczas rutynowych serwisów.
To kolejne dwa czynniki, które stopniowo niszczą jednostkę napędową. Autogaz niekorzystnie wpływa na pracę silnika, spada bowiem moc jednostki napędowej nawet o kilkanaście koni mechanicznych. Spadki są tym większe, im bardziej zaniedbana i rozregulowana jest instalacja gazowa. Starsze wersje wykorzystują wtrysk gazu w fazie lotnej – jest to główna przyczyna problemów z silnikami. W najnowszych generacjach instalacja LPG wykorzystuje wtrysk gazu w fazie ciekłej – w tym przypadku ten problem nie występuje. Niestety zakup najnowszych rozwiązań wiąże się także z dużo większym wydatkiem.
Słabej jakości paliwo to częsta przyczyna problemów z silnikiem. Oszczędność kilku czy kilkunastu groszy na litrze może skutkować wydatkiem rzędu tysięcy złotych, kiedy silnik ulegnie awarii. Paliwo z niejasnego źródła wpływa na spadek mocy – będzie on większy, kiedy jednostka napędowa jest już nieco wysłużona. Niszczysz wtedy sam silnik oraz jego kluczowe podzespoły. Co ważne, problem ten dotyczy zarówno jednostek benzynowych, jak i wysokoprężnych.
Jeżeli uważasz, że coś jest nie tak – silnik pracuje gorzej, nierówno lub samochód według Ciebie stracił na mocy, jedź to sprawdzić! Wystarczy, że podjedziesz na hamownię. Oczywiście to rozwiązanie sprawdzi się, kiedy jedynie domyślasz się, że występuje problem z silnikiem. Kiedy ewidentnie coś się popsuło, nie ma sensu tam jechać. Pomiar na hamowni albo potwierdzi Twoje wątpliwości, albo je rozwieje, dzięki czemu zyskasz pewność. Kiedy problem faktycznie wystąpi, udaj się do mechanika, najlepiej sprawdzonego. Na podstawie diagnostyki komputerowej w 9/10 przypadków miejsce usterki zostanie poprawnie wytypowane.
Przede wszystkim jednak dbaj o silnik. Unikaj agresywnej jazdy, często sprawdzaj poziom oleju silnikowego, a także wymieniaj go po upływie roku lub po przejechaniu 15 tysięcy kilometrów. W ten sposób możesz uniknąć wielu kłopotów z jednostką napędową. Oczywiście wiele usterek nie zależy od Ciebie, mając samochód, szczególnie nieco starszy, musisz być na takie ewentualności przygotowany.
(fot. pixabay.com)
