Zimny poniedziałkowy ranek, ale obowiązki wzywają. Wsiadamy do auta i… cisza. Rozrusznik ani drgnie, o bezproblemowym odpaleniu silnika nie ma mowy. Co się właściwie stało i dlaczego?
Rozładowany akumulator potrafi solidnie dać się we znaki – zwłaszcza wtedy, kiedy samochód wydaje się absolutnie niezbędny. Nerwy jednak nie pomogą. Trzeba poszukać przyczyny problemu i zapobiec jego nawrotowi w przyszłości.
Powodów, dla których samochód jednego dnia działa bez zarzutu, a już następnego nie chce odpalić, jest mnóstwo. Te najpopularniejsze to między innymi:
Powyższa lista obejmuje najczęstsze przypadki. Doświadczenie pokazuje jednak, że na nich nie koniec. Nierzadko zdarza się też sytuacja, w której przyczyn rozładowania akumulatora jest więcej niż jedna.
Jeżeli akumulator odmówił posłuszeństwa, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, jest zastanowienie się, kiedy ostatnio wymieniany był na nowy. Niestety trwałość akumulatorów nie jest nieograniczona i już po 5-6 latach wiele z nich zaczyna niedomagać. W nielicznych przypadkach zdarza się, by akumulator dotrwał w pełni sprawności do 10 lat.
Jeżeli więc akumulator jest stary i zużyty, jedyne rozwiązanie stanowi wymiana. Inaczej nawet po naładowaniu do pełna, zwłaszcza w zimowych warunkach, można spodziewać się szybkiego powtórnego rozładowania. Szkoda wysiłku – tym bardziej że nawet dobrej klasy akumulatory nie są dzisiaj szczególnie drogie (pamiętajmy o konieczności oddania starego urządzenia do punktu sprzedaży).
Jeżeli dotychczasowy akumulator nie osiągnął jeszcze wieku emerytalnego i żadne obiektywne okoliczności nie tłumaczą jego rozładowania, należy poszukać przyczyny. Sprawdzamy stopień naładowania akumulatora, a także prąd podawany przez alternator. Jeśli ten ostatni nie działa wystarczająco efektywnie lub nie działa wcale, akumulator nie jest ładowany. Samochód zużywa prąd, ale nie ma jak go uzupełnić. Dysponując większą ilością czasu, można odłączyć akumulator, a następnie naładować go do pełna przy pomocy prostownika, po czym zostawić na dobę lub dwie. Jeśli samoczynnie się rozładuje, oznacza to, że to w nim samym leży przyczyna problemu.
Brak jakichkolwiek ewidentnych nieprawidłowości wymaga weryfikacji poboru prądu przez poszczególne urządzenia pokładowe. Przyda się do tego miernik oraz trochę cierpliwości – i najlepiej instrukcja obsługi lub książka serwisowa, w której opisane będą poszczególne bezpieczniki. Odłączanie kolejnych pozwoli sprawdzić, czy któreś z urządzeń nie zaczęło pobierać więcej prądu, niż powinno (co mogłoby być chociażby skutkiem przebić w instalacji elektrycznej).
Kolejną rzeczą, którą należałoby sprawdzić, są przewody oraz klemy. Obluzowana klema z oczywistych względów nie pozwoli uruchomić samochodu – to jedna sprawa. Druga to zabrudzenia i śniedź na elementach stykowych. One również mogą powodować uciekanie prądu i być przyczyną rozładowywania się akumulatora. Solidne wyczyszczenie połączeń w niektórych sytuacjach może okazać się wystarczającą „naprawą”.
Jeśli żaden z powyższych prostych testów nie wskazał rozwiązania problemów z akumulatorem, warto udać się do elektryka samochodowego, który w profesjonalny sposób sprawdzi instalację elektryczną. Przyczyna może bowiem być zupełnie nieoczywista – i tylko oko doświadczonego specjalisty będzie w stanie ją dostrzec.