Chociaż paliwo z oznaczeniem E10 nie jest niczym nowym, to na stacjach benzynowych w naszym kraju nadal jest rzadkością. Kilka dni temu polski rząd poinformował, że od 2024 roku benzyna E10 z większą zawartością alkoholu etylowego będzie dominującym paliwem w naszym kraju.
Benzyna E10, wykorzystująca biokomponenty, dostępna jest na stacjach benzynowych w całej Zachodniej Europie. Paliwo to zawiera aż 10% alkoholu etylowego pozyskiwanego z tzw. biomasy, co jest wartością graniczną tolerancji nowoczesnych silników spalinowych. Specjaliści podkreślają, że pojazdy produkowane do 2000 roku nie są w stanie poprawnie spalać tego typu benzyny, a długotrwałe tankowanie E10 może powodować liczne awarie osprzętu silnika. Teoretycznie wszystkie auta produkowane po 2000 roku powinny mieć dostosowane układy wtryskowe do paliwa zawierającego 10% alkoholu, jednak zdarzają się również awarie w nowych pojazdach.
Co ważne, tego rodzaju paliwo jest znacznie mniej efektywne od stosowanego obecnie. Użytkownicy muszą więc liczyć się ze zwiększonym spalaniem. Jest jednak o wiele bardziej ekologiczne.
Polski rząd kilka dni temu ogłosił, że do 2024 roku paliwo E10 ma zastąpić obecną 95-tkę o oznaczeniu E5. Paliwo E10 ma być odpowiedzią na sankcje wprowadzane przez Unię Europejską w związku z inwazją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Rozmowy na temat nowelizacji ustawy o biopaliwach i biokomponentach rozpoczęły się we wtorek 2 sierpnia. Nie wiadomo, ile czasu potrwają.
„Dodatkowym elementem wymagającym regulacji w przedmiotowym projekcie, powiązanym z konfliktem zbrojnym na Ukrainie, jest kwestia zmniejszenia zależności od importu surowców kopalnych, zwłaszcza w kontekście wdrożonego przez UE szóstego pakietu sankcji, nakładającego embargo na import ropy naftowej i paliw z Federacji Rosyjskiej. Rozwiązaniem proponowanym w tym zakresie jest wdrożenie benzyny silnikowej typu E10, tj. o podwyższonym udziale biokomponentów.” – czytamy na stronie gov.pl
Zdj. główne: Andrea Piacquadio/unsplash.com