Czy właściciele sześcioletnich i starszych diesli nie będą mogli odwiedzić stolicy Małopolski? Taka wizja pojawiła się w uchwale radnych sejmiku województwa małopolskiego. Choć brzmi to jak science-fiction, wygląda na realny plan.
Uchwała to Program ochrony powietrza dla województwa małopolskiego. Nie ukrywajmy – to problem, bo w tym rejonie Polski smog jest największy. Radni podeszli do tematu bardzo nadgorliwie, być może nawet aż nadzbyt.
Okazuje się bowiem, że procedowany dokument zakazuje wjazdu do Krakowa wszystkich pojazdów benzynowych, które nie spełniają norm Euro 4 i wszystkich pojazdów z silnikiem diesla, nieposiadających certyfikatu Euro 5. Co to oznacza w praktyce? Kraków całkowicie zakaże m.in. aut zabytkowych, starszych motocykli, transportu ciężarowego i… sześcioletnich diesli. Żadne z grupy tych aut nie będzie mogło przebywać w strefie, ograniczonej obwodnicą miasta.
Co najciekawsze, uchwała na ten moment nie przewiduje żadnych wyjątków. Ma obejmować też mieszkańców miasta. W praktyce jest nie do przyjęcia. Eksperci podkreślają, że walka ze smogiem jest konieczna, ale nie tędy droga. Normy normami, ale trzeba zachować też zdrowy rozsądek.
